Nie od dziś wiadomo, że mam słabość do różnego rodzaju broni, w domu mam małą kolekcję noży, od czasu do czasu bawię się w ASG, no i w wolnych chwilach biegam z czymś co ma celownik i patrzę na świat przez lunetę ;-)
Ale do rzeczy, już jakiś czas temu wpadły mi w ręce poniższe 2 filmiki które pokazują w akcji broń prawie idealną, powiedziałbym zabójczo perfekcyjną. Wojskowa strzelba automatyczna, Atchisson Assault Shotgun lub AA-12 została stworzona w 1972 roku, ale od tamtej pory przeszła długa drogę i tylko w założeniach przypomina poprzedniczkę... Lekkie, szybkostrzelne i zabójcze... niestety wygląda strasznie topornie, nie ma elegancji takiej jak ak-47, M16 albo mój ulubiony Desert Eagle Mark XIX .50 AE. Wiem wybredny jestem, ale co począć :D
Filmiki:
Robi wrażenie... :D
1 komentarz:
To mi przypomina o pistolecie, którym można strzelać zza węgła:
http://wyszperanewsieci.blox.pl/2007/12/Celne-strzelanie-zza-rogu.html
Prześlij komentarz