wtorek, 14 lipca 2015
Zlot Foodtrucków pod PKiN lipiec 2015
W miniony weekend pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie odbył się Zlot FoodTrucków połączony z wyborami najlepszej mobilnej jadłodajni. Udałem się tam z moim fotoaparatem i uwieczniłem to wydarzenie na kilku zdjęciach.
Pełen album jest poniżej oraz pod tym linkiem na Flick: https://www.flickr.com/photos/antygon/sets/72157655469734038
sobota, 7 marca 2015
Open Red Alert
..albo w skrócie OpenRA...
Ostatnio znowu włóczyłem sie po czeluściach internetu i tak jak kiedyś wpadłem na fantastyczny projekt Open Transport Tycoon Deluxe, tak teraz wpadłem na równie fajną rzecz, która wprost ocieka nostalgią. Trafiłem na projek Open Red Alert.
Moja przygoda z Red Alertem zaczęła się dawno, chyba mogę nawet powiedzieć, że bardzo dawno temu, bo w okolicy sylwestra 1996 roku. Kolega, który miał wtedy potężną maszyną 486 dx2 kupił to cudo i wsiąkłem. Potem miałem upgrade komputera i na moim p200 mmx gra smigała. udało mi sie nawet wyciągnąć "rules.ini" i zacząć ostro modyfikować zasady gry. Po prostu niekończąca się zabawa. Potem był RA2, który też był świetny i nad którym też spędziłem długie godziny. RA3. mimo, że był bardzo doby, jakoś już mnie tak nie wciągnął. Ostatnie próby działania na rynku gier on-line w modelu freemium były bardzo dalekie od poprzedników i po Command and Conquer - Alliances miałem przerwę od C&C na jakieś 3 lata. Na szczęście to się skończyło.
Znalazłem coś co pozwoli mi przypomnieć sobie te noce sprzed lat :-)
Twórcy uczciwie zaznaczają na początku, że to nie jest oryginalny Red Alert, tylko projekt który odtwarza Red Alerta, Tiberian Dawn (czyli pierwszy, oryginalny Command & Conquer, albo jak zwykł mawiać klasyk Komą ę Kąkę) oraz Dune 2000. I rzeczywiście, gra wygląda i zachowuje się nieco inaczej. Ale większość zmian to chyba zmiany na lepsze. Pierwszą rzeczą którą zauważamy po odpaleniu gry jest imponująca rozdzielczość. Często całą mapę widać bez przesuwania. polecam poklikać w screeny. Naprawdę robią wrażenie.
Po odpaleniu gra jest naprawdę śliczna. Dobra, już więcej nie piszę - wracam do grania. Jest Moc :-)
Oprócz klasycznego RA mamy również do swojej dyspozycji "klasycznego" C&C:
No i Dune 2000, czyli remake pramatki RTS, gdzie plansze są tak wielkie, że trzeba przewijać:
Gorąco polecam i jeszcze cieplej kibicuje projektowi. Dla chętnych -
Strona projektu: OpenRA, grupa Facebookowa, Twitter i w końcu subReddit...
Ostatnio znowu włóczyłem sie po czeluściach internetu i tak jak kiedyś wpadłem na fantastyczny projekt Open Transport Tycoon Deluxe, tak teraz wpadłem na równie fajną rzecz, która wprost ocieka nostalgią. Trafiłem na projek Open Red Alert.
Moja przygoda z Red Alertem zaczęła się dawno, chyba mogę nawet powiedzieć, że bardzo dawno temu, bo w okolicy sylwestra 1996 roku. Kolega, który miał wtedy potężną maszyną 486 dx2 kupił to cudo i wsiąkłem. Potem miałem upgrade komputera i na moim p200 mmx gra smigała. udało mi sie nawet wyciągnąć "rules.ini" i zacząć ostro modyfikować zasady gry. Po prostu niekończąca się zabawa. Potem był RA2, który też był świetny i nad którym też spędziłem długie godziny. RA3. mimo, że był bardzo doby, jakoś już mnie tak nie wciągnął. Ostatnie próby działania na rynku gier on-line w modelu freemium były bardzo dalekie od poprzedników i po Command and Conquer - Alliances miałem przerwę od C&C na jakieś 3 lata. Na szczęście to się skończyło.
Znalazłem coś co pozwoli mi przypomnieć sobie te noce sprzed lat :-)
Twórcy uczciwie zaznaczają na początku, że to nie jest oryginalny Red Alert, tylko projekt który odtwarza Red Alerta, Tiberian Dawn (czyli pierwszy, oryginalny Command & Conquer, albo jak zwykł mawiać klasyk Komą ę Kąkę) oraz Dune 2000. I rzeczywiście, gra wygląda i zachowuje się nieco inaczej. Ale większość zmian to chyba zmiany na lepsze. Pierwszą rzeczą którą zauważamy po odpaleniu gry jest imponująca rozdzielczość. Często całą mapę widać bez przesuwania. polecam poklikać w screeny. Naprawdę robią wrażenie.
Po odpaleniu gra jest naprawdę śliczna. Dobra, już więcej nie piszę - wracam do grania. Jest Moc :-)
Oprócz klasycznego RA mamy również do swojej dyspozycji "klasycznego" C&C:
Strona projektu: OpenRA, grupa Facebookowa, Twitter i w końcu subReddit...
wtorek, 6 stycznia 2015
Chwilówki - czy istnieje coś takiego jak tani kredyt?
Oglądając telewizję po nowym roku, a szczególnie reklamy można odnieść wrażenie, że Polacy nagle chorują, wietrzą magazyny i szukają szybkiej kasy. Pewnie bym nie napisał tego wpisu, gdybym nie zwrócił uwagi na RRSO jakie podał na ekranie jeden z serwisów. Nie pamiętam dokładnie wartości, ale było to ponad 3000% (sic! Trzy Tysiące).
Po kolei. Co to jest RRSO?
Jest to Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania czyli ile zapłacimy za dany kredyt i ile zarobi na nas bank a raczej pożyczkodawca. Wlicza się tam całe oprocentowanie, prowizje, i wszystkie dodatkowe opłaty. Jest to zestandaryzowana miara, która pozwala porównywać kredyty.
Banki oferują zwykle pożyczki na rok oferują około 30%. Nawet Provident chwali się na stronie RRSO na poziomie 76,5%
Postanowiłem więc zrobić szybki przegląd jak to wygląda i jakie są możliwości. Często pierwsza pożyczka jest za darmo. Zupełnie jak u dilera narkotykowego.
Jak ktoś chce pożyczyć 1500 zł na 30 dni i nie jest to pierwsza pożyczka to ma do dyspozycji:
Kredyt i jego RRSO:
Wyobrażacie sobie? Kredito chwali się RRSO na poziomie tylko 2334%
I to chyba ich reklamę widziałem w TV tylko z przykładowym krótszym czasem spłaty...
Jeśli ktoś chciałby od nich pożyczyć na rok 1000 zł to musiałby oddać ponad 24 tysiące!
Z drugiego bieguna jakby ktoś chciał pożyczyć o tych "tańszych" to też z pożyczonego tysiąca musi oddać przynajmniej 3 tysiące...
A jak wkładasz pieniądze do banku to masz 2% do 5% i to jeszcze podatkiem obłożone...
Po kolei. Co to jest RRSO?
Jest to Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania czyli ile zapłacimy za dany kredyt i ile zarobi na nas bank a raczej pożyczkodawca. Wlicza się tam całe oprocentowanie, prowizje, i wszystkie dodatkowe opłaty. Jest to zestandaryzowana miara, która pozwala porównywać kredyty.
Banki oferują zwykle pożyczki na rok oferują około 30%. Nawet Provident chwali się na stronie RRSO na poziomie 76,5%
Postanowiłem więc zrobić szybki przegląd jak to wygląda i jakie są możliwości. Często pierwsza pożyczka jest za darmo. Zupełnie jak u dilera narkotykowego.
Jak ktoś chce pożyczyć 1500 zł na 30 dni i nie jest to pierwsza pożyczka to ma do dyspozycji:
Kredyt i jego RRSO:
Pandamoney | 219% |
Vivus | 392% |
SOHO | 742% |
Alfa Kredyt | 801% |
viasms | 903% |
ŁatwyKredyt | 1024% |
SmartPożyczka | 1191% |
Incredit | 1355% |
SMS365 | 1410% |
Pożyczkomat | 1646% |
PożyczkaPlus | 1663% |
Lendon | 1903% |
Filarum | 1936% |
Wonga | 2045% |
Kredito24 | 2334% |
Wyobrażacie sobie? Kredito chwali się RRSO na poziomie tylko 2334%
I to chyba ich reklamę widziałem w TV tylko z przykładowym krótszym czasem spłaty...
Jeśli ktoś chciałby od nich pożyczyć na rok 1000 zł to musiałby oddać ponad 24 tysiące!
Z drugiego bieguna jakby ktoś chciał pożyczyć o tych "tańszych" to też z pożyczonego tysiąca musi oddać przynajmniej 3 tysiące...
A jak wkładasz pieniądze do banku to masz 2% do 5% i to jeszcze podatkiem obłożone...
Subskrybuj:
Posty (Atom)