wtorek, 17 lipca 2007

RSS dla opornych

czyli o Really Simple Sindication po raz kolejny.

Wyniki miniankiety wskazują, że spora grupa z was, szanowni czytelnicy nie używa czytnika RSS i w ogóle nie wie o co chodzi...


Widać moje poprzednie tłumaczenia niestety nie zdały egzaminu i niespecjalnie pomogły w zrozumieniu idei przyświecającej technologii RSS. Ale spokojnie zaraz to łopatologicznie wytłumaczę.


1. "O co chodzi w tym całym RSS?"


Codziennie oglądacie dziesiątki, jak nie setki stron. Część z nich jest nowa, na część wracacie. No właśnie, wracacie w poszukiwaniu nowych rzeczy, najczęściej są to blogi, ale również serwisy informacyjne, strony firm, itp. Liczyliście czasem ile czasu tracicie wchodząć na strony i zastając tam te same treści, które były przy poprzedniej wizycie? Nie chcielibyście być informowani o nowych artykułach na bierząco? Jeśli tak, to RSS jest właśnie dla was.

Czytnik RSS jest programem, który może być niezależny od przeglądarki, może być dodatkiem do przeglądarki, albo wręcz stroną internetową. Ja osobiście polecam to ostatnie, ale o tym za chwilę. Użytkownik wprowadza do czytnika strony, które chce monitorować. Nie są to strony sensu stricte, ale właśnie kanały RSS. Później wystarczy wejść na stronę waszego czytnika i zobaczyć, artykuły jakie ukazały się na stronach które monitorujecie. Kanały RSS to są właśnie strony ale zapisane w specjalnym formacie. Zwykle jest to Tytuł wiadomości i pierwsze zdania, ale często są to całe artykuły, więc nawet nie trzeba wchodzić na poszczególne strony, żeby wszystko przeczytać.

2. "No dobra, już łapię, teraz powiedz jak to wygląda w praktyce?"


Po pierwsze, trzeba sobie znaleźć jakiś czytnik RSS i zacząć go używać, to najlepszy sposób, żeby się przekonać do tej technologii. Ja już nie wyobrażam sobie surfowania po internecie bez tego. Codzinnie traciłbym godziny, żeby wszystko przejrzeć, a tak, czytam nowe wiadomości od razu jak tylko się pojawią.

Ja osobiście używam Google Readera i wygląda on mniej więcej tak:



To oczywiście jest strona główna, gdzie są wymeinione wszystkie nowe wiadomości pogrópowane tak jak wcześniej to ustawiliście. Tak naprawdę kluczowym widokiem jest widok "All Items", który możecie sobie ustawić jako widok startowy. Przykładowy screen zrobiony dziś rano jest po prawej. W skrócie po prawej są wypunktowane wszystkie kanały podzielone na kategorie. Kategorie przypisujemy sami przydodawaniu kanałów, a potem oczywiście możemy to zmieniać. Po prawej natomiast mamy mięsko czyli wszystkie artykuły z subskrybowanych źródeł. Na samej górze są najnowsze, im starsze, dym dalej. Reader sam oznacza artykuły które już przeczytaliśmy i je pamięta. Oczywiście wszystko możemy zrobić również ręcznie.



3. "A teraz powiedz jak tego używać?


No dobra, teraz kiedy już mniej wiecie po co i co, pokaże wam jak:

1. Wchodzicie na stronę Google Reader, wygląda ona tak:



2. Logujecie się na swoje konto gmailowe, jeśli takiego nie macie to sobie zakładacie, jeśli potrzeba wam zaproszenia to piszcie, mam ich trochę :-)
Po zalogowaniu czysty reader wygląda tak:



Możecie skorzystać z pomocy filmiku po angielsku, który opowie wam o Google Readerze, możecie również skorzystać z krótkiego przewodnika po Google Reader po angielsku (take a tour), ale możecie również zacząć dodawać subskrybcje (to tak jakbyście sobie zakładali prenumeraty wszystkich gazet które chcecie za darmo). Jak już przebrniecie przez pierwsze dwie opisane przeze mnie opcje to dojdziecie do punktu 3, Dodawanie subskrybcji.

3. W momencie kiedy klikniecie na "Get started by adding subscriptions" przenie sie was do tego samego menu, jakbyście kliknęli potem na link "Browse" z zielonego menu po lewej stronie (link nie jest aktywny od razu, ale jak poklikacie w menu to się aktywuje). Po kliknięciu GR wygląda tak:



W powyższym menu możecie sobie pododawać polecane przez Google strony, blogi i inne. Ale najważniejsze jest gdzie indziej ;-)

4. Dodawanie naszych ulubionych stron do google reader.
Jak już mamy konto, wiemy jak mniej więcej wygląda to pora na dodanie naszych ulubionych stron. Powiedzmy, że chcemy sobie dodać mojego bloga i wiadomości z onetu, oczywiście na początek, bo potem będzie więcej...

Wchodzimy na Bloga i szukamy gdzie jest coś o RSS - przycisk, ramka cokolwiek, co nam powie, że możemy subskrybować stronę. Zwykle jest to charakterystyczna ikonka albo sam napis RSS. u mnie jest tutaj:



i tutaj zaczyna się zabawa, w Firefoxie wystarczy kliknąć i on sam się zapyta co zrobić z subskrybcją, ale w IE mogą być problemy, dlatego jest uniwersalna metoda działająca w każdej przeglądarce - klikamy prawym przyciskiem na link "Subskrybuj Bloga" i wybieramy opcję Kopiuj Link albo Copy Shortcut, tudzież analogiczną. Potem przechodzimy do google readera i klikamy w opcję "+ Add Subscription" - na zielonym polu po lewej. Efekt naszych poczynań powinien wyglądać tak:



Wklejamy w pole link, który przed chwilą zdobyliśmy, klikamy na "Add" i chwilke czekamy aż Google reader wczyta kanał RSS.

Hurra, właśnie dodaliśmy pierwszą subskrypcję:



u mnie z bloga pobiera tylko początek artykułu, więc jeśli chcecie przeczytać więcej trzeba kliknąć w 2 strzałki przy tytule posta i przeniesie was na bloga...

Teraz dodamy wiadomości ze strony Onetu.


Onet jest tu przykładowy, w praktyce tak samo działa większość serwisów informacyjnych.

Pierwszym krokiem jest szukanie Znaczka RSS na stronie. W przypadku onetu jest tutaj:



Klikamy w linka i przenosi on nas do strony z wypunktowanymi wszystkimi serwisami RSS w onecie. Wybieramy te które nas interesują i kopiujemy linka do Readera.



Powiedzmy, że interesuje nas rozrywka, więc wybieramy odpowiedni link, kopiujemy i wklejamy w Google Readerze:



Po tym kroku mamy już 2 kanały, a nasz Google reader wygląda mniej więcej tak:



Jak już wiecie jak dodawać strony do Czytnika to możecie pododawać blogi które czytujecie, wiadomości itp. a potem zamiast łazić po 100 stronach wasze poranne/wieczorne przeglądanie stron ograniczy się de facto tylko do stron, które zawierają nowe treści...

Jeśli macie jakiekolwiek pytania to piszcie w komentarzach, chętnie wam odpowiem i pomogę. Bardzo bym was również prosił o wszelkie uwagi odnośnie tego tutoriala ;-)

PS Jeśli nie możecie znaleźć kanału RSS danej strony, napiszcie jaka to strona, a ja chętnie pomogę wam znaleźć kanał RSS =)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ej, złapałam o co chodzi już przy pierwszym tutorialu :P Nie musisz tak od razu jak łopatą...

antygon pisze...

hehehe, no wiesz... Oprócz Ciebie jest jeszcze conajmniej 13 osób, które tu wchodzą i nie wiedzą co się dzieje... a jeśli spojrzeć na to statystycznie to takich osób jest około 45%... czyli sporo :D

Anonimowy pisze...

Zdaję sobie sprawę, po prostu dyskretnie chwalę się że już wiem co jest grane z tymi RSSami ^_^

Królowa Nocy pisze...

bardzo ładnie napisane, ale trochę szkoda, że to tylko o Google Readerze, spodziewałam się tekstu bardziej ogólnego, uwzględniające nie-przeglądarkowe czytniki.