Bonusowo, jeśli ktoś korzysta z thermomixa, to w nawiasach napisałem, jak można wyrobić ciasto.
Kluczowy jest sposób wypieku - najpierw pod przykryciem, a następnie odkryty.
Weźmisz:
330ml ciepłej wody
10g drożdży świeżych
500g mąki
1 pełna, nie czubata łyżeczka soli (nie za dużo)
Duże naczynie żaroodporne
- Wymieszaj drożdże z ciepłą wodą, tak, żeby się pobudziły - woda w temp około 37 do 40 stopni. (TM 2min, 37C, "2")
- Dodasz mąkę i sól.
- Dobrze wyrobisz w misce (TM - wyrabianie 2 min)
- Zostawisz w misce na 90 minut.
- Wyrobisz jeszcze raz - ale tym razem tylko trochę (TM - wyrabianie 30s)
- Zostawisz w misce na 30 minut.
- Uformujesz kulę i przełożysz na oprószony mąką blat
- Lekko oprószysz mąką
- Zostawisz na blacie pod ściereczką na 15 minut
- 10 minut przed skończeniem czasu:
- Spód naczynia żaroodpornego włożysz do piekarnika i nastawisz na 200 stopni
- Przełóż kulkę chleba do gorącego spodu naczynia żaroodpornego
- Ciasto natnij lekko nożem w krzyż
- Przykryj górą od naczynia żaroodpornego
- Włóż do piekarnika
- Piec 30 minut w temperaturze 200 stopni
- Zdejmij górę naczynia żaroodpornego
- Piec odkryte kolejne 30 minut w temperaturze 200 stopni
- Można lekko dłużej żeby skórka była bardziej złota i chrupiąca
- Po upieczeniu przełóż na coś na czym chleb wystygnie i nadmiar wody odparuje
- Po dwóch godzinach można przykryć ściereczką.
Tak upieczony chleb spokojnie może wytrzymać kilka dni. u mnie udało się max 3. Nie dlatego, że się coś złego stało, ale po prostu zjedliśmy. :-)