Bonusowo, jeśli ktoś korzysta z thermomixa, to w nawiasach napisałem, jak można wyrobić ciasto.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtc8B7OMk6Tt_N8zsxpXvoZLFdi7K3RF8c_K5yeBj9fZ2Dajwj1zn_fVKOgBp1PMSvTr4e6QWcHc2GTpP7ubQPJ0QepvqpYVlIUcCwdBlPnY9MTS1ovu2KddNNKEQFCOgnKA3tnA/s200/photo_2020-04-30_20-33-44.jpg)
Weźmisz:
330ml ciepłej wody
10g drożdży świeżych
500g mąki
1 pełna, nie czubata łyżeczka soli (nie za dużo)
Duże naczynie żaroodporne
- Wymieszaj drożdże z ciepłą wodą, tak, żeby się pobudziły - woda w temp około 37 do 40 stopni. (TM 2min, 37C, "2")
- Dodasz mąkę i sól.
- Dobrze wyrobisz w misce (TM - wyrabianie 2 min)
- Zostawisz w misce na 90 minut.
- Wyrobisz jeszcze raz - ale tym razem tylko trochę (TM - wyrabianie 30s)
- Zostawisz w misce na 30 minut.
- Uformujesz kulę i przełożysz na oprószony mąką blat
- Lekko oprószysz mąką
- Zostawisz na blacie pod ściereczką na 15 minut
- 10 minut przed skończeniem czasu:
- Spód naczynia żaroodpornego włożysz do piekarnika i nastawisz na 200 stopni
- Przełóż kulkę chleba do gorącego spodu naczynia żaroodpornego
- Ciasto natnij lekko nożem w krzyż
- Przykryj górą od naczynia żaroodpornego
- Włóż do piekarnika
- Piec 30 minut w temperaturze 200 stopni
- Zdejmij górę naczynia żaroodpornego
- Piec odkryte kolejne 30 minut w temperaturze 200 stopni
- Można lekko dłużej żeby skórka była bardziej złota i chrupiąca
- Po upieczeniu przełóż na coś na czym chleb wystygnie i nadmiar wody odparuje
- Po dwóch godzinach można przykryć ściereczką.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghXFa91zDkVm30OmR8f7rjXgwgpF4hg3MrN9nM7Ccu2XLtVN6l_3JW3LRwuT3pYdkBfpB3BYq6zEp5U5mCXE8cqOSJMy4OxASMk6SGX8sah8DqQPZQuOUQVv4Jmy8ntUg_V27oTQ/s200/photo_2020-04-30_20-33-31.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggdqPernfkH6RQ4c3A3n7i1s_fABQc6RLwuvjNSUGzjawZVO0vmE01c5q-kJjCkqZNDSDzG4svBClAkwQWE4jdbz4eko1yWukHDiE-3nm5s-L9rAEMyEU_KjeFuHTNoXv8uDcjZw/s200/photo_2020-04-30_20-33-37.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNTB1J-kTTg1PriPDNnhcCcgQd-Ho6YnDU3uc7SVGyp-bBI_PY6zRL1zNj_yaGaXOq7Xyc8x5q08qQbetRr2_rBmpA13Hrz7y0nWL2PjHXSpo4t5yL0vA7_8y8AWdLTwTRK-j8LA/s200/photo_2020-04-30_20-33-40.jpg)
Tak upieczony chleb spokojnie może wytrzymać kilka dni. u mnie udało się max 3. Nie dlatego, że się coś złego stało, ale po prostu zjedliśmy. :-)